Tytuł: cbradio.pl :: Mój pierwszy DX

Dodane przez dromader dnia 16.05.2018 22:53
#1

Hej!

Od mojego powrotu do CB mija około pół roku. Pozostałem przy antenie Tank Whip na balkonie na II piętrze, dolatuję do kilkudziesięciu kilometrów zależnie od kierunku. No i fajnie. O DXach czytałem, owszem. Początkowo nawet skanowałem zakres 26 - 30 MHz w różnych modulacjach licząc na dalekie łączności. Z braku sukcesów w końcu sobie nieco odpuściłem. Jakie tam DXy z balkonu...

Dzisiaj, tj. w środę 16. maja koło godziny 20 (CET), mój skaner częstotliwości (Uniden UBC125XLT podłączony do prostego dipola 2 x 30 cm umieszczonego na balkonie) wykrył jakieś zakłócenia w okolicach kanału 35 (27,355 MHz). Przeskoczyłem więc na CB z polskiej 19-tki w AMie (której słucham praktycznie 24/7) i zacząłem szukać źródła w okolicach rzeczonego kanału 35. Coś znalazłem, ale zanim się pokapowałem o co chodzi, to zniknęło. Jednak nie był to AM. Sygnał pojawiał się i znikał. Sprawdziłem wstęgi - to nie to. Kombinowałem pokrętłem regulacji częstotliwości, ale to też nie wiele poprawiło. Natomiast zacząłem wyłapywać pojedyncze słowa... po niemiecku. Zaraz pomyślałem, że ot jacyć kierowcy przejeżdżają przez Wawę i zamiast zaśmiecać 19, gadają sobie na 35. A że to kierowcy z Niemiec, to i gadają na FM i w "5" (27,355 MHz). Dziwne trochę, że sygnał najsilniejszy należał do raczej leciwej kobiety. Sygnał pojawiał się falowo - momentami był czysty, ostry i silny na +9, żeby po kilku, kilkunastu sekundach przejść w szumy. Próbowałem się "dobrekować", bezskutecznie. No nic, gałka w lewo i wracam na 19... A tu jakiś bliski sygnał na 27,305 MHz FM. Tym razem po francusku! Zasada podobna jak wcześniej, do kilkunastu sekund silnego, wyraźnego, ostrego sygnału w końcu przechodząca w krótszy lub podobnej długości szum. Dziwne to trochę, żeby nagle w mojej bezpośredniej okolicy przejeżdżali kierowcy różnych nacji - wcześniej tego nie odnotowałem. Zrobiłem więcej niż powinienem, żeby "dobrekować" się do tego francuskojęzycznego rozmówcy. Tym razem z powodzeniem! Ów kolega znajdował się na zachodzie Szwajcarii! Niestety, adrenalina i brak czegoś do pisania pod ręką sprawiły, że nie zanotowałem znaku wywoławczego. Fakt jest faktem, wygląda na to, że pierwszy raz w życiu trafiłem w jakieś okienko propagacyjne. Podejrzewam, że słyszani wcześniej rozmówcy niemieckojęzyczni również znajdowali się w tamtych okolicach, tj. w Szwajcarii - tak to chyba działa, prawda?

Chętnie przeczytam opinie bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów. Co ciekawe, serwis link niezmiennie pokazywał, że warunki w paśmie 10m są złe. Wygląda na to, że trzeba po prostu nasłuchiwać.

I kilka pytań do czytelników... Czy znacie jakieś dobre serwisy do sprawdzania propagacji? Czy w ostatnim czasie często zdarza się dobra propagacja? Czy kwestia pory dnia, tj. zachód słońca, ma znaczenie?

Edytowane przez admin dnia 01.01.1970 01:00